Pierwszy dzień miesiąca to idealny moment, żeby powymiatać spod dywanu wszystkie "zaległości" i zrobić z nimi porządek. To tez idealny moment, żeby zacząć.
Wiem jak to jest. Możesz sobie planować, rozpisywać i układać schematy dnia a życie samo pisze nowe scenariusze. Sprawy nie zawsze idą zgodnie z planem.
Obserwujesz, że pewne czynności zajmują Ci więcej czasu niż przewidziałaś na początku. Po treningu ogarnięcie się trwa dłużej, sprzątanie jednak jest bardziej czasochłonne lub okazuje się, że wieczorem musisz przysiąść do komputera napisać kilka ważnych maili z pracy. Ja to wszystko znam! Czas z gumy nie jest!
Rozwiązanie: Możesz próbować się lepiej zorganizować.
Jedną z zasad dobrej organizacji to poznanie ile czasu zajmuje nam dana czynność. Tym samym realnie rozplanujesz czas. Cele staną się możliwe do osiągnięciaa Ty nie będziesz się frustrować, że nic nie idzie po Twojej myśli.
To jest moment, żeby zatrzymać się, przeorganizować i nie brnąć mimo wszystko po staremu do przodu.
Zatem przejrzyj raz jeszcze realnie plan dnia, plan miesiąca i nanieś korekty.
Dasz radę? Spróbujesz? Liczę na Ciebie!