BE BETTER – pielęgnacja – krok 18

Zima, podkręcone kaloryfery, suche powietrze, czujesz to na swojej skórze?

Lubisz zimową aurę?
Twoja skóra zdecydowanie za nią nie przepada. Jest bardziej przesuszona, podrażniona, wymaga Twojej większej troski.
Sięgnij po super naturalne składniki, które pomogą jej w dłuższej perspektywie czasu, nie tylko na chwilę.

Jednymi z moich ulubionych naturalnych składników są: masło shea i masło kakaowe.
Masło shea jest olejem, który powstaje po przetworzeniu orzechów masłosza, drzewa, które rośnie w Afryce. Owoce shea przypominają olbrzymie jagody, w których ukryte są nasiona, charakteryzujące się bardzo wysoką zawartością tłuszczów.
Masło shea zawiera witaminę A i witaminę E, dogłębnie nawilża skórę, odżywia i wzmacnia barierę ochronną skóry. Zawartość witaminy F jest odpowiedzialna za rozluźnienie mięśni, co może Ci się przydać po intensywnych ćwiczeniach. Inne substancje w maśle shea wzmacniają warstwę rogową, dzięki temu poprawiają elastyczność. Czy wiedziałaś, że masło shea pełni też funkcję naturalnego filtru przeciwsłonecznego? Co prawda o niskim współczynniku - ok. 5 SPF.

Masło shea z natury jest bardzo tłuste i ma ładny, delikatnie orzechowy zapach. Stosując je, możesz zrobić zimowy balsam. Wystarczą tylko trzy składniki na 60 ml słoiczka balsamu.

Potrzebujesz:
• 20g masła shea,
• 15g masła kakaowego
• 15g oleju kokosowego

Wszystkie składniki rozpuszczasz w kąpieli wodnej. Przelewasz do szklanego słoiczka i czekasz aż zastygnie.
Podoba mi się delikatnie czekoladowy zapach, który pozostał na skórze dzięki masłu kakaowemu. To super łatwy i szybki przepis, a działanie mega dobroczynne, możesz go użyć nie tylko na ciało, ale także na przesuszone włosy.