Zauważyłam, że samodyscyplina jest często mylona z surowością. Dziś zachęcam Cię do sprawdzenia, czy nie jesteś dla siebie zbyt surowa. Odpowiedz sobie na kilka pytań:
• Jak reagujesz, gdy popełnisz błąd, ulegniesz pokusie lub nie zrobisz tego, co powinnaś? Co wtedy czujesz? Co o sobie myślisz?
• Czy zdarza Ci się skupiać nadmiernie na swoich słabościach, a nawet karać za to, co robisz źle?
Jeśli tak, dzisiejsze zadanie będzie dla Ciebie szczególnie ważne – bycie nadmiernie krytyczną i surową wobec siebie zwiększa poziom stresu, który ma wiele niedobrych konsekwencji, a jedną z nich jest – jak zapewne pamiętasz – osłabiona samokontrola. I błędne koło się zamyka…
ZADANIE NA DZIŚ to: nagradzaj się!
Jeżeli jeszcze tego nie robisz, dzisiaj wymyśl swój system nagród.
Zacznij od chwalenia się za najdrobniejsze nawet sukcesy.
Wypisz w notesie pochwały, które lubisz słyszeć i je stosuj za każdy, nawet najmniejszy sukces. CODZIENNIE. 🙂
Jeżeli nic nie przychodzi Ci do głowy, podrzucam kilka propozycji:
Brawo! Świetnie!
Dobrze Ci idzie!
Dobra robota!
Oby tak dalej!
Tak trzymaj! …
Kolejnym krokiem świadomego nagradzania siebie jest wymyślenie systemy nagród, na przykład raz na tydzień lub jako zwieńczenie poszczególnych etapów osiągania Twojego celu.
Dlaczego warto się nagradzać?
Oto dwie sytuacje, które pokazują jak nagradzanie się (lub jego brak) może pomóc (lub przeszkodzić) w osiągnięciu celu:
Sytuacja 1
Ania jest w restauracji.
Kelner przynosi jako przystawkę biały chleb ze smalcem.
Ania myśli: Nie będę tego jeść…
Poczekam na swoje danie.
Próbuje oprzeć się pokusie, ale jej przyjaciele zajadają się przystawką i w końcu, głodna, ulega. Zjada jedną kromkę ze smalcem.
Później mówi sobie: Jestem taka słaba i beznadziejna…
Nie mam za grosz silnej woli! Ania poddaje się, zjada kolejne kromki ze smalcem, a potem już do końca wieczoru nie kontroluje tego, co je.
Sytuacja 2
Kasia jest w tej samej restauracji i również walczy z pokusą zjedzenia przystawki.
W końcu także ulega i sięga po jedną kromkę ze smalcem.
Później mówi sobie: No dobrze, uległam pokusie….
Ale opierałam się całe dziesięć minut.
To już jest sukces!
Tak trzymaj, Kaśka!
Zanim zaczęłam trening silnej woli, nie potrafiłam wytrzymać nawet trzech minut.
Dobrze, że zjadłam tylko jedną kromkę.
Teraz zjem połowę porcji ziemniaków dla równowagi.
Kasia wraca na właściwą drogę i do końca posiłku je tak, jak zaplanowała – zdrowo i dietetycznie.
W pierwszej sytuacji samokrytyczne myślenie Ani naruszyło jej pewność siebie tak, że całkowicie się poddała i przestała nawet próbować dalszej samokontroli.
Z kolei zauważenie swojego sukcesu przez Kasię pozwoliło jej po pierwszej wpadce pozbierać się i ponownie uruchomić swoją siłę woli.
P.S. Dzisiejsze zadanie inspirowane jest fragmentem książki dr Judith Beck pt. „Dieta dr Beck. Myślenie wyszczuplające” (str. 94-96). Wprowadziłam jednak modyfikacje, żeby dopasować krok do najnowszej wiedzy (książka jest z 2007 roku) oraz do naszego wyzwania.
Cała książka to sześciotygodniowy kurs oparty na technikach poznawczo-behawioralnych (dr Beck jest znaną terapeutką pracującą w tym nurcie), więc jeżeli po zakończeniu wyzwania będziesz mieć ochotę na kolejne – polecam Ci tę lekturę.
PS. Materiał przygotowany z Marta Mizera - psycholog ❤️ #bebetterzewachodakowska