Masz silne postanowienie, że zaczynasz regularnie trenować! Przechodzisz na dietę - to pewne! Na początku, kiedy sobie coś postanawiasz, jesteś zwykle bardzo zmotywowana.
Schody pojawiają się po dłuższym czasie, gdy pojawia się zmęczenie, natłok obowiązków, a czasami brak efektów… Oczekujesz spektakularnych efektów. Chciałabyś aby wszystko szło jak po maśle. Jednak czasem droga zdrowego trybu życia jest lekko lub wyjątkowo wyboista! Co w takim razie zrobić, żeby się nie wypalić?
Ustal realistyczne cele!Nie planuj, że codziennie przed pracą będziesz biegała skoro nie należysz do rannych ptaszków. Jeśli Twoje cele będą nieosiągalne jedyne co zyskasz to… frustracja i utrata motywacji.
Nie planuj też, że w tym samym czasie rzucisz palenie, drastycznie zmienisz dietę a dodatkowo będziesz codziennie ćwiczyć… Rozczaruję Cię, ale jest mała szansa, że uda Ci się zrealizować takie postanowienie. Twoja siła woli też ma swoje granice! Nie możesz jej zbytnio przeciążać. Moja rada? Skoncentruj się na JEDNYM postanowieniu, ale zrób wszystko żeby przy nim wytrwać.
Określ konkretny plan. Co dokładnie zamierzasz robić, żeby osiągnąć swój cel?
Zastanów się, a najlepiej zapisz to i powieś w widocznym miejscu. Jeśli planujesz zwiększyć aktywność fizyczną, określ ile: np. „Będę ćwiczyć 3 razy w tygodniu (w poniedziałki, środy i piątki) po 30 minut”. Ale pamiętaj! Twój cel zgodnie z punktem wyżej musi być realistyczny! Nie zakładaj więcej niż jesteś w stanie wykonać.
Powiedz innym o swoich planach. Osoby które podejmują publiczne zobowiązanie częściej realizują swoje cele. Opowiadając o swoich planach będziesz się czuła bardziej zmotywowana, żeby się z nich wywiązać. W końcu trochę głupio będzie się przyznać, że dopadło Cię lenistwo, prawda? 😉
Znajdź wsparcie. Wiele osób czerpie korzyści z trenowania z drugą osobą (może okaże się, że sama do nich należysz?). Wspólne trenować to zawsze dodatkowa motywacja. Zachęcam Cię więc do znalezienia „treningowego towarzystwa”.
Dasz radę! Tylko musisz w to uwierzyć!