Pytacie często „jak zacząć”? Zwykle odpowiadam „po prostu zacznij”!
Nie warto przywiązywać zbyt wielkiej wagi do samego momentu rozpoczęcia zmian. Większość czeka na wyjątkowy moment. Myślisz, że wystrzelą wtedy race świetlne, na niebie pojawi się chmura w kształcie serca, a znajomi zaczną bić Ci brawo i przybijać piątki? Jeżeli wierzysz w bajki to powiem Ci brutalną prawdę: taki moment nie nastąpi!
Największe sukcesy, osiągnięcia rodzą się w ciszy i czterech ścianach.
Zatem jeżeli jeszcze nie zaczęłaś dbać o swoje zdrowie, kondycje czy chociażby relacje z najbliższymi, są dwa powody, dla których jeszcze się to stało:
- Czujesz lęk przed porażką.
- Boisz się sukcesu.
Oba te podpunkty wiążą się z poczuciem lęku i strachu.
Trzeba się temu uważniej przyjrzeć. Zmiany w życiu wymagają wyjścia ze strefy komfortu. Jeżeli stawiasz ogromny cel przed sobą, Twój mózg może być przerażony tą wizją. Możesz otrzymać sygnał, ze porywasz się z motyką na słonce. Zatem ogrom pracy, który rysuje się przed Tobą zaczyna Cię przerastać. Zapał powoli spada, więc cel się oddala.
Do tego pojawiają się wymówki:
- zrobię to jutro,
- jak tylko skończę ten projekt to zacznę,
- niech dzieci pójdą wreszcie do przedszkola,
- nie mam pieniędzy na zdrowe gotowanie,
- już tyle razy zaczynałam.
W obliczu wielkiego celu pojawia się strach, "nie dam rady", "na pewno polegnę". Lęk przed porażką jest paraliżujący! Jeżeli dodatkowo bierzesz na barki, co powie mąż, koleżanka z pracy - sytuacja się zapętla.
Inni obawiają się sukcesu.
Dziwisz się jak można się bać sukcesu? Wyobraź sobie, że po osiągnięciu danego celu np. zadbania o siebie (zmiany diety, włączeniu treningów) będziesz w innym punkcie niż całe Twoje otoczenie.
- Stracę wspólne wieczory z mężem przed telewizorem z paczką chipsów i piwem.
- Nie będę zrozumiana przez koleżanki w pracy, iż ciastko w przerwie na lunch nie wchodzi już w grę.
- Teściowa na Wigilii nie da mi żyć, jak nie zjem talerza pierogów, bo teraz tak marnie wyglądam.
- Będę musiała gotować dla całej rodziny 3 obiady – dla siebie, dzieci i męża.
- Inni tego nie zaakceptują.
- Jak osiągnę swój cel, czy będę potrafiła go utrzymać?!
Wprowadzając zmiany narażamy się na niezrozumienie i pozostanie samej ze swoją nową wizją!
Takie pytania i lęki odbywają się codziennie w Twojej głowie. Sama możesz nie być czasem nawet ich świadoma. Dlatego warto wejrzeć w swoje potrzeby czy lęki aby móc je przeanalizować i nauczyć się z nimi postępować. Poczucie lęku zniwelujesz stawiając małe kroczki i stopniowo odnajdując się w nowej sytuacji. Otwartość na to, co przynosi życie sprawi, że odnajdziesz się, kiedy zrealizujesz swoje cele i pragnienia. Nie będziesz osamotniona w swoich postanowieniach, jeżeli znajdziesz ludzi o podobnych zainteresowaniach!
Zastanów się, co Cię blokuje.